Od 2 lat przestałem pisać o kompatybilności nowych systemów Apple z programami DAW, pluginami i sterownikami do urządzeń zewnętrznych. Mojave źle się zapowiadał, ale w końcu go dopracowali. Można na nim pracować. Ale to co się dzieje z najnowszym systemem woła o pomstę.

Zazwyczaj od czwórki po ostatniej kropce, nowy system można było uznać za w miarę dopracowany. Obecnie fora pełne są inwektyw kierowanych w stronę Apple. Nazywają ją Vista BIS. Mam wrażenie, że tak niedopracowanego systemu dawno nikt nie wypuścił. Do naszego serwisu przychodzi od 2 do 3 maczków tygodniowo z Cataliną. Poniżej wymieniam powody:

  1. Spowolnienie pracy na Final Cut Pro, Ableton, pakiet CS od Adobe lub brak możliwości instalacji oprogramowania.
  2. Brak możliwości zalogowania się do systemu
  3. Znikające foldery po updacie
  4. System w ogóle nie startuje
  5. uszkodzona partycja APFS.

Jak by tego było mało, wygląda na to, że ostatnie wersje firmware powodują totalne spowolnienie starszych maków lub kompletny brak możliwości ich używania (np. Macbook 12” 2015). Zauważyłem to też na swoim MacBooku AIR 2013, na którym na jednym SSD mam zainstalowane kilka systemów.

Wniosek: Najlepsze systemy Apple to te, przy których przestali już grzebać


Support Apple zasugerował powrót do Mojave bo "system Catalina jest dość niestabilny i mamy z nim zdecydowanie więcej zgłoszeń usterek niż z poprzednimi systemami" (dzięki Michał S.)